Wizja 2
(29 kwiecien, hipnagog południowy!)


Dane autora(ki) usunete na Jego(Jej) prosbe.

    Ciemność pojawia się, gdy zamykam oczy. Z początku nie widzę nic, ale później pierwsze promyki światła zaczynają docierać do moich oczu. Następnie tracę swoją cielesność i wymiarowość tak, że poruszanie się w przestrzeni jest co najmniej dziwne - unoszę się jakby i jednocześnie nie unoszę, tracę poczucie swojego ciężaru, jakieś fale rzucają mnie to tu, to tam. Potem obraz ciemności zmienia się i ciemność staje się czerwoną płaszczyzną
-     "Pramatką wszystkich rzeczy" - myślę.
    Ale i ten obraz ustępuje i w zielonej poświacie rysują mi się przed oczyma olbrzymie wrota zrobione z głowy bazyliszka w ten sposób, że potworne, zielono - ropusze oczy gada są jak gdyby framugą podtrzymującą intensywnie żółty dziób - drzwi.
    Zbliżam się do nich i oddalam, niezdecydowany czy przejść przez ohydny dziób, czy też dryfować jeszcze trochę na falach czerwonej płaszczyzny. W końcu decyduję się otworzyć dziób bazyliszka. Przechodzę przez dziób, a czerwona materia prapłaszczyzny wlewa się gwałtownie za mną w tak gwałtowny sposób, że nie widzę niezwykłych widoków, jakie spodziewałem się zobaczyć po drugiej stronie...
-     Lustra? - przychodzi mi na myśl.
    Widzę małą, czarnowłosą dziewczynkę o twarzy dojrzałej kobiety. Bawi się lalkami. Cała ona, jak i jej zabawki zrobione są z czerwonej materii, która otaczała bramę.
-     To złudzenie - myślę - to nie jest jeszcze to, coś pragnie zawrócić mnie z tej drogi pokazując prymitywne obrazy mogące zaspokoić kogo innego, czuję, że za bazyliszkową bramą kryje się coś więcej niż dziewczynka - widmo, niemożliwe, by to wszystko było tak płytkie.
    Wraz z moimi ostatnimi słowami czerwona materia znika, wymieciona za mnie, czyli w kierunku Bazyliszkowej bramy, dopiero teraz widzę Wszechświat po drugiej stronie w postaci nieskażonej - czysty i pełen doskonałego, zimnego piękna czarnej otchłani. Gdzieś daleko migoczą gwiazdy, a każda z nich jest osobną bramą otwierającą przede mną nowe światy.
    Czuję chłód temperatury absolutnego zera.
    Nagle słyszę głos - dźwięczny bas, który rozlega się gdzieś wkoło mnie:
-     Słowo, czyli Informacja jest jedynym miernikiem określającym Strukturę. W dziwnych eonach Bazyliszek rozpoczął wojnę, chcąc zniszczyć i stłamsić jej Istotę. Nie udało mu się to, ale wciąż pamiętam, jak w agonii ucieczki przelazł przez bramę , i jak jego trujący oddech zakamuflował strukturę w waszym świecie czerwoną materią kłamstwa. W naszym świecie walka z Gadem ciągle trwa, jego wpływy nie są tu tak silne, ale zdołał on zakryć częściowo Strukturę, jednak nasza moc jest o tyle silna, że wypowiedziana Informacja określająca strukturę przed jej zakryciem jest w stanie przywrócić jej poprzednią Formę, niejako przywrócić Rzeczywistość. Dokonałeś tego, wyrażając niezadowolenie z istniejącego stanu rzeczy, precyzując intuicyjnie swoje oczekiwania , wypowiedziałeś słowo Prawdy, które przywróciło Pierwotną Strukturę...
-     Czy tam?.... - zapytałem, wskazując ręką gdzieś daleko przed siebie, gdzie majaczyło coś, co wyglądało na spiralną Galaktykę
-     Tak, ale nie do końca - odparł mi głos - twoje przypuszczenie, że istnieje świat, w którym Bazyliszek przegrał walkę, jest prawdziwe - jest to świat pierwotnej Rzeczywistości, która wygląda tak, jak wyglądała w czasie stworzenia, świat, o którym mówił Platon. Ale istnieje wiele takich światów, tak jak istnieje wiele światów podobnych do twojego lub mojego, układają się one w cykliczną strukturę, której kształt przyrównać można do pierścienia, którego szerokość zmienia się w zależności od tego , jak bardzo skażona jest Rzeczywistość. Twój świat jest w jednym z najwęższych punktów pierścienia, od mojego świata zaczyna się wzrost ilości prawdziwej Struktury, której wartość rośnie aż do punktu krytycznego, by znów zacząć opadać i dojść do waszego miejsca w hierarchii Struktury.
-     Ile jest pełnych cykli w pierścieniu? - zapytałem
-     Czy chodzi ci o to, ile razy przestrzeń w pierścieniu zamyka się w przedziale od punktu najwyższego do punktu najniższego? Są dwa pełne cykle.
-     Czym charakteryzują się światy znajdujące się w tej samej hierarchii wartości, lecz położone po przeciwnych stronach pierścienia?
-     Są to światy rządzące się podobnymi prawami - deformacja Struktury obejmuje nawet prawa fizyki
-     Prawa fizyki w moim świecie też są zdeformowane?
-     Tak.
-     Czym jest bliźniak mojego świata?
-     Piekłem.


KONIEC

Tak.
-     Czym jest bliźniak mojego świata?
-     Piekłem.


KONIEC